Aplikacje mobilne w kulturze i edukacji

W dobie wszechobecnych smartfonów i innych urządzeń przenośnych aplikacje mobilne są nie tylko etykietą identyfikującą kolejne pokolenie młodzieży („App Generation” Howarda Gardnera), ale również użytecznym narzędziem, po które warto sięgnąć, także we własnej pracy. O tym, jak w ciekawy sposób można wykorzystywać aplikacje mobilne w kulturze i edukacji, miałyśmy okazję się przekonać na warsztatach i seminarium „Aplikacje mobilne w kulturze”, które odbyło się 26.10.2016 w Narodowym Instytucie Audiowizualnym w Warszawie.

Co tak wyjątkowego kryją w sobie aplikacje mobilne? Dlaczego akurat one miałyby szczególnie pomóc w działalności placówek kulturalnych czy edukacyjnych? Przede wszystkim aplikacje mobilne są… mobilne. Działają na urządzeniach, które można bez problemu nosić przy sobie, urządzeniach, które są coraz bardziej dostępne, i które są niezwykle proste i intuicyjne w obsłudze. Dlatego z łatwością można je wykorzystywać w projektach kierowanych do grup odbiorców mniej sprawnych w obsłudze tradycyjnych komputerów i oprogramowania – dzieci i osób starszych. Łatwość obsługi aplikacji mobilnej sprawia, że znikają bariery ograniczające dostęp tych osób do oferty instytucji, które decydują się z nich korzystać.

Aspekt społeczny
Podczas swojej prezentacji „Aplikacje mobilne w bibliotece i domu kultury” Sylwia Żółkiewska opowiedziała nie tylko o ciekawych aplikacjach mobilnych, które można wykorzystywać w zajęciach z dziećmi w bibliotekach (na przykładzie projektu „Tablety w Twojej Bibliotece”), ale także o lokalnych projektach, podczas których młodzież wspólnie z seniorami tworzyła aplikacje mobilne promujące lokalną historię i kulturę. Właśnie społeczny aspekt tych projektów, jak podkreśliła, był znacznie ważniejszy niż technologiczny. Sam fakt spotkania pokoleń przy projekcie, naturalnej wymiany z jednej strony umiejętności obsługi programów czy urządzeń, a z drugiej  ̶ wiedzy o historii swojej miejscowości lub po prostu życiowego doświadczenia, przyczyniał się do zacieśnienia więzi w lokalnej społeczności. Stworzona przy tej okazji aplikacja zostawała widocznym znakiem tworzonej na nowo lokalnej identyfikacji.

Doświadczenie użytkownika (User Experience)
Aplikacje mobile, choć atrakcyjne i przydatne, nie mają jednak być jedynie „fajerwerkiem”. Ich wykorzystywanie lub tworzenia musi być poprzedzone wnikliwą analizą celów, kosztów i korzyści. To, po co sięgać, kiedy i dlaczego, przybliżył w swojej prezentacji „User Experience w instytucjach kultury” Adam Heleniak. Zanim instytucja zdecyduje się na przyjęcie konkretnych rozwiązań, warto zastanowić się nad tym, kim są potencjalni odbiorcy i jakie doświadczenia mają oni w kontakcie z tą instytucją. Dopiero mając w głowie wizję tych doświadczeń, należy w najdrobniejszych szczegółach zaplanować swoje działania.

Aplikacja – ścieżka do poszerzenia oferty edukacyjnej
W ramach warsztatów „Jak poszerzyć ofertę edukacyjną biblioteki z pomocą bezpłatnych aplikacji mobilnych” Noemi Gryczko pokazała, jakie aplikacje używane są w edukacji w Polsce i na świecie. Warsztaty miały charakter praktyczny - korzystając z urządzeń mobilnych, poznawaliśmy różne aplikacje: do nauki języków (Słówka), biologii (Skeleton, Anatomy 4D), geografii (Google Earth), umożliwiające wirtualne wycieczki (Google Expeditions), prezentujące rozszerzoną rzeczywistość (Spacecraft, Gniezno 3d), czy też pozwalające na przygotowanie plików graficznych (Pixlr, Legend, Vine) jak również plików wideo (Magisto, Thinkling, Popplet).

Jak tworzyć ciekawe materiały audiowizualne?
Na warsztacie prowadzonym przez Paulinę Jędrzejewską okazało się, że jest to nad wyraz proste. Jeśli tylko dysponujemy wartościowym materiałem zdjęciowym – niekoniecznie pięknym i doskonałym technicznie, choć to nie wada – lub nagraniami audio/wideo i pomysłem, wystarczą proste narzędzia, by wyczarować z nich prawdziwe cuda. Za pomocą dostępnej online aplikacji Pixlr Express można w kilka minut stworzyć baner na stronę www lub kolaż ze zdjęć opatrzony opisem. Pixlr Editor umożliwia obróbkę zdjęć. Kolejne narzędzie online, Piktochart pozwala na szybkie tworzenie plakatów, infografik, prezentacji, raportów i podobnych dokumentów. Zdaniem jednej z uczestniczek warsztatów, w Piktochart zrobiła w dziesięć minut to samo, co w Photoshopie zajęło jej pół dnia… Tworzenie bardziej ruchomych materiałów (zdjęć z animowanymi napisami, wideokolaży) możliwe jest dzięki Legend, Magisto i Vine. Ta ostatnia aplikacja jest również medium społecznościowym, które umożliwia rozpowszechnianie tworzonych króciutkich (max. 6 sekund) klipów. Bardzo ciekawymi narzędziami są rówież Popplet, dzięki któremu możemy rozrysować mapę myśli i Thinglink do tworzenia interaktywnych zdjęć. To dopiero początek listy. Można znaleźć wiele aplikacji online i mobilnych, które można wykorzystać do tworzenia materiałów dydaktycznych, ciągle powstają nowe. Trzeba tylko znaleźć takie, które będą spełniać nasze oczekiwania

Zróbmy sobie apkę
W sieci dostępne już są proste narzędzia, umożliwiające zaprojektowanie aplikacji właściwie każdemu, bez umiejętności programowania. Na warsztatach z Sylwią Żółkiewską wystarczyło 3 godziny, by na bazie wcześniej przygotowanych grafik i szablonu skonstruować proste aplikacje w programie iBuildAPP. W tym czasie stworzyliśmy np. aplikację dla oferty i systemu rezerwacji wypożyczania dronów i robotów albo drukowania w 3D. Finał - pobieramy aplikację na swoje smartfony i… działa!


 
Co i po co?
Fajnie jest skonstruować aplikację, ale do pełni frajdy potrzebny jest jeszcze jej głęboko przemyślany sens i celowość (nie wspominając o kosztach, aktualizacjach…). Aplikacji jest mnóstwo, ale z nich, niczym rodzynki z ciasta, trzeba brać dla siebie te najbardziej wartościowe i odpowiednie. Testujemy zatem zasłyszane nowości: np. BEAKER – do nauki chemii – świetne wrażenie estetyczne; kolorowe związki chemiczne mieszają się, zmieniają kolor i stan konsystencji, przepływając po ekranie smartfona przy każdym jego poruszeniu. Ale po jakimś czasie użytkowania jej potencjał się wyczerpuje… Duolingo – naprawdę godne polecenia do nauki języków obcych. Dzięki niej stanie w korku nabrało dla mnie (AP) innego wymiaru – szlifuję podstawy francuskiego, a moje dziecko zdobywa „lingoty” w angielskim. I wreszcie Trello – weszło na stałe w rutynę naszej pracy; nieocenione w zarządzaniu złożonymi, wieloetapowymi projektami. Nam ułatwiło życie w pracach organizacyjnych redakcji nad kolejnymi wydaniami czasopisma on-line. Na tym zapewne nie poprzestaniemy, toteż testowania aplikacji cdn…
Dla zainteresowanych: kopalnią wiedzy o aplikacjach edukacyjnych jest np. strona http://www.biblioteki.org, a także publikacje Fundacji Orange http://fundacja.orange.pl/publikacje.html

Autorzy: Magdalena Eljaszuk, Anna Pacholak, Anna Żukowska